Twoje rzęsy przed i po
Moje rzęsy były raczej normalne, jeśli nie liczyć kilku ubytków, tzn. krótszych rzęs w kilku miejscach na powiekach. Sądziłam, że Bodetko Lash mi pomoże. Żeby tak się stało, musiałabym chyba smarować tylko to miejsce, gdzie rzęsy są nierówne. Ale oczywiście rzęsy urosły na całej długości powiek i nadal są brzydkie, jakby w jednym miejscu wystrzyżone. Poza tym innych efektów kuracji nie zauważyłam. Rzęsy nie zagęściły się i nie przyciemniły, ba, nie są nawet mocniejsze, ładniejsze i nie wyglądają na zdrowsze.
Stosowanie
Kuracja odżywką do rzęs Bodetko Lash trwała wyjątkowo długo, bo aż osiem miesięcy (na tyle starczyło 3 ml płynu). Pędzelkiem nanosi się odżywkę wzdłuż rzęs na obu powiekach. Odżywka szybko się wchłania, nie brudzi skóry, nie spływa do oczu i nie ścieka z pędzelka. Ale założę się, że oczy mogą boleć, gdy odżywka do rzęs Bodetko Lash dostanie się do oczu. Po miesiącu zaczyna się cokolwiek dziać z rzęsami. Po trzech widać, że rzęsy już dłuższe o kilka mm. Wtedy też zauważyłam, że na powiekach zaczynają wyrastać nowe włoski. Jednak nie rosną one na samych brzegach powiek, lecz nieco powyżej linii rzęs. Dodatkowo były powykręcane w różne strony, przeszkadzały w makijażu (szczególnie w malowaniu kreski eyelinerem i tuszowaniu) i brzydko wyglądały.
Ocena końcowa
Generalnie jest ok, ale moje rzęsy są nadal nierówne. Co więcej, nie są także gęste i mocne. Wniosek stąd taki, aby nie stosować odżywki do rzęs wtedy, gdy ma się, jak ja dłuższe i krótsze rzęsy na powiece. Trzeba uważać podczas aplikacji, by pędzelka nie włożyć do oka (to uwaga do osób niedoświadczonych i z wrażliwymi oczami lub skórą wokół nich). Mimo że mnie się to nie przytrafiło, to i tak w pewnym momencie kuracji poczułam podrażnienie. Wydaje mi się, że zbiegło się to ze wzrostem tych małych i dziwnych włosków. Zaczęły boleć mnie oczy, szczypać skóra na powiekach, pojawiły się różowe plamki. Na kilka tygodni odstawiłam odżywkę do rzęs Bodetko Lash. Na szczęście do końca kuracji takie problemy już nie pojawiły się.
